Opublikowany przez: Kasia P. 2018-07-22 11:58:25
Autor zdjęcia/źródło: badania nad czerniakiem @ Zaprojektowano przez Freepik.com
Co roku w naszym kraju diagnozuje się pięćdziesiąt tysięcy nowotworów skóry. Ok. 3.5 tysiąca z nich stanowią czerniaki. Najgorsze jest to, że aż co trzeciego pacjenta nie udaje się uratować. Główną przyczyną zazwyczaj jest to, że nowotwór zostaje wykryty zbyt późno. Liczba zachorowań na czerniaka zwiększa się dwukrotnie średnio co dziesięć lat. Dzieje się tak z powodu niewłaściwego korzystania ze słońca (o profilaktyce piszemy tutaj >>) oraz z powodu uczęszczania na solarium. Statystyki są przytłaczające, dlatego tak duże nadzieje wiążą się z odkryciem australijskich naukowców.
Badacze z Uniwersytetu Edith Cowan w Perth w Australii stworzyli specjalny test z krwi na wykrycie czerniaka. Polega on na wykrywaniu przeciwciał, które pojawiają się w surowicy, kiedy na skórze rośnie czerniak. Jak sami podkreślają na razie test jest przeznaczony dla 80% przypadków, ponieważ u niektórych pacjentów nadal będą musiały być stosowane metody tradycyjnej diagnostyki. Test z krwi jednak pozwala na wykrycie czerniaka w jego bardzo wczesnym stadium, co może zwiększyć liczbę pacjentów, którym uda się pomóc i zwalczyć nowotwór.
To badanie krwi stanie się ważne w naszych przychodniach. Lekarze zyskają nowe narzędzie do walki z czerniakiem - mówi Clinton Heal, założyciel melanomaWA, australijskiej organizacji non-profit, która walczy z czerniakiem.
Obecnie czerniaka diagnozuje się za pomocą badań wykonywanych przy użyciu dermatoskopu. Jest to urządzenie dające dziesięciokrotne zbliżenie zmian skórnych. Jednak jak podkreślają lekarze, tą metodą nie udaje się zdiagnozować wszystkich zmian na skórze. O wiele dokładniejsze byłoby pobieranie wycinka do badań. Jednak niektórzy pacjenci się po prostu tego boją. Badania z krwi, które zakładają jedynie lekkie ukłucie sprawiają, że rosną nadzieję tak wśród badaczy, lekarzy, jak i pacjentów. Australijscy naukowcy przewidują, że test może trafić do powszechnego użycia już za trzy lata.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.